Właśnie wsiedliśmy do bydlęcych wagonów
Sobotni poranek. Normalnie, zaczęłabym go od spaceru z psem. Potem, podarowałabym sobie hygge – czyli aromatyczną, czarną kawę ze szczyptą cynamonu i kapką zimnej wody. A następnie poszłabym na TARG. Bo Kocham chodzić na targ, od dziecka. Pierwszy raz zabrała mnie na targ w Ostrowie Wielkopolskim moja nieżyjąca już babcia Kazia. Pamiętam mnogość ludzi, moje […]