Tiramisu – cudowny włoski deser na dobry początek dnia

Tiramisu – przysmak uwielbiany przez Włochów. Tiramisu, a raczej „tirami su” w dosłownym znaczeniu „podnieś mnie”, niekiedy „przebudź się” albo „poderwij mnie”. Skąd takie tłumaczenia? Może przebudź się dlatego, że upojone kawą biszkopty kryją swą (kawową) pobudzającą moc przed niespodziewającym się tego człowiekiem. Ale, że poderwij? Czy to dziewczyna podrywa chłopca na tiramisowy przysmak? Czy może […]

@zmiana.pracy.pl a teoria emocji Plutchik’a

Tu i teraz. Powtarzamy rutynę codzienności, nie wychodząc ze strefy komfortu. Z lubością wpasowujemy się w przydeptane kapcie. Mamy swój ulubiony kubek z wyszczerbionym brzegiem; muszelkę albo kamyk znad wakacyjnego morza schowany w portfelu i niemodny sweter, który od lat kurzy się na półce w szafie. To atrybuty tej sfery (mam swój żółty sweterek, kojarzący […]

Jan Wedel czyli patent na domowe ptasie mleczko

Ptasie mleczko i świdermajer w podwarszawskim Otwocku. Dlaczego i jak się ze sobą wiążą? Jaki jest przepis na domowe ptasie mleczko? Zdradzę tylko, że przepis jest bardzo prosty.
Wszystkiego dowiecie się po lekturze Patent na ptasie mleczko | Chatka Patki

Na językach czyli trauma emigracji

(травма эмиграции) Znajoma poczyniła wpis na jedynym słusznym prostaku społecznościowym. Poczyniła w kontekście problemów komunikacyjnych związanych z nieznajomością języka kraju do jakiego się przeprowadziła. Czytam więc sobie ten post o poranku obślizgłym od mgły – zawieszonej nad ziemią i przy filiżance czarnej kawy i doznaję olśnienia. Nie tylko dlatego, że emocje jakie wyraziła są mi […]

Pączki – przepis z przedwojenną tradycją

Przepis na te tradycyjne, przepyszne pączki z różą przechodził w rodzinie koleżanki z pokolenia na pokolenie. Pączki przedwojenne, z tradycją pieczenia celebrowaną co roku. Testowałam wielokrotnie, nie wierząc że jest możliwe zjedzenie 100 upieczonych pączków. Jest – dziewczyny zjadały po 5,6 pączków – męska część po 11,12. I były pyszne i nie szkodziły, nie zapychały. […]

Plamka (śmierć świnki morskiej)

W niedzielę 20.02.2022 umarła nasza kolejna, równie ukochana świnka morska – Plamka. W porównaniu do pierwszej, jaką była Pou-pou, Plamcia charakteryzowała się spokojnym, zrównoważonym charakterem. Pamietam, jak ją kupiliśmy – maluśką, trzymiesięczną zaledwie – po to, żeby Pou-pou nie była sama (bo świnki to zwierzęta stadne, nie mogą być samotne). W Szwajcarii podlega to nawet […]