
Klasyczna.
1 litr klarownego rosołu
3 średnie cebule pokrojone na talarki
90g masła
łyżka mąki
odrobina ulubionego żółtego sera, startego na tarce
lekko czerstwa kajzerka
ząbek czosku
sól, pieprz
Dodatkowo: żaroodporne miseczki
Cebulę zeszklić na patelni na maśle na złoto-brązowo. Dodać mąkę – chwilę przesmażyć.
Kajzerkę pokroić w kostkę, podpiec bez tłuszczu na patelni ( lub zrumienić w piekarniku jednak ja zazwyczaj grzanki robię na patelni) – pod koniec dodać przeciśnięty przez praskę ząbek czosnku.
Rosół zagotować. Dodać przesmażoną cebulę i pół litra wrzącej wody mineralnej niegazowanej, ponownie zagotować. Sprawdzić smak zupy – popieprzyć i/lub, dosolić w/g uznania.
Piekarnik nastawić na opcję grill.
Do żaroodpornych miseczek nalać zupy do 2/3 objętości. Na wierzchu ułożyć grzanki, posypać startym serem. Włożyć do gorącego piekarnika, zapiekać do rozpuszczenia sera – uwaga czas zapiekania jest na prawdę krótki! Podawać od razu. Uwaga – bardzo gorące.
może i ja kiedyś spróbuję tej klasyki..
Patko! Dobrze Cię widzieć:) Wracasz z pyszną zupą!
Pozdrawiam Cię!
Przepis wygląda na smakowity, choć ja nie mogę się jakoś do cebulowych zup przekonać – choć bardzo bym chciała 🙂