Dzień 22 – coś, co jem, kiedy choruję.
Kiedy choruję – jem mało albo wcale. Ponieważ najczęściej mam problemy z bolącym gardłem. Wtedy – wierzcie lub nie – nic się jeść nie chce. Za to nachodzi człowieka ochota na sok z cytrusów (najczęściej na pomarańcze) albo herbatę z miodem i cytryną.
Kiedy choruję – jem mało albo wcale. Ponieważ najczęściej mam problemy z bolącym gardłem. Wtedy – wierzcie lub nie – nic się jeść nie chce. Za to nachodzi człowieka ochota na sok z cytrusów (najczęściej na pomarańcze) albo herbatę z miodem i cytryną.
Herbata z lipy z miodem – pycha! I pomaga na kaszel. Właśnie popijam taką bo coś mnie bierze. Jeśli jem to najchętniej zupę albo właśnie owoce – cytrusy. Gardło boli. 🙁 Od Patki dostałam cukierki z propolisem bio30, podobno mi po nich wszystko przejdzie. Oby, bo czasu mało… a sylwester tuż tuż.
U mnie to jest herbatka z kwiatow lipy + duuuzo imbiru + duuuzo soku z cytryny i miod 😉
W moim przypadku jeszcze sok malinowy jest w cenie 🙂
uwielbiam i sok z cytrusów. i cytrynowo miodową herbatę 🙂