Dzieci szybko się nudzą, dzieci nie lubią powtórzeń, zwłaszcza w codziennym menu. Kanapki są niedopuszczalne. Ale ostatnio (czyli w sezonie na truskawki) wyjątkowo akceptowalna stała się kanapka z truskawkami (moje wspomnienie z dzieciństwa). Akceptowalne jest także mleko z chrupkami i truskawkami (dla Szymka i Julci – sojowe, dla Miski zwyczajne – krowie).
Jakby nie dosyć złego dzieciom nudzą się też drugie dania.W ramach inspiracji – wybrały i skomponowały własne zestawy Noodli w pudle, czyli specjałów kuchni azjatyckiej (lub po prostu – chińczyka z woka). Próba ciekawa, a doświadczenia z nieznanymi odmianami makaronu warte odnotowania.
Jak zwykle w takich sytuacjach, dzieci proszą mnie abym podobne danie zrobiła.
Tak więc Noodle w pudle po swojemu zrobiłam, efekt wizualny ok, smakowo – kombinowałam, a reszta .. niech każdy dopowie co chce :0)
Składniki:
łyzka płynnego miodu lipowego
wok – ja takowego nie posiadam, smażyłam na zwykłej patelni
Efekt:
Gruszko ja chińszczyzne lubie – do dziś pamietam smak dan kupowanych na Soho. Gotuje ją jednak dużo rzadziej niż mogłabym.
Marta – wątróbki z truskawkami? Szok! Ale .. Kto nie spróbuje ten sie nie dowie 😉
Kanapka z truskawkami – kto by nie zaakcaptował, sama wcinam truskawki codziennie do wszystkiego. Dzisiaj nawet znalazłam przepis na wątróblki z truskawkami.
A Twoja wersja chińszczyzny z pudełka – mniam.
Ja dopiero przekonuję się do chińszczyzny. Przerażały mnie ceny składników, więc dużo czytałam na temat tańszych zamienników i ciekawostka – najczęściej używanym olejem w kuchni chińskiej jest olej rzepakowy (u nas najtańszy, a generalnie najzdrowszy) 🙂 Twoje noodle wyglądają bardzo apetycznie – skusiłabym się 🙂