W czasach studenckich wpadłam na pomysł udoskonalenia smaku takiego właśnie babcinego bigosu i od tamtej pory chętnie z tego pomysłu korzystam. Ostatnio mąż przypomniał mi o nim, będąc obdarowanym przez babcię Irenkę wielgaśnym słoikiem tradycyjnego, mięsnego bigosu.
Obawiam się, że zabrnęłam w ten bigos za daleko aby nie podać szczegółów 😉
Na litrowy słoik bigosu potrzebne są:
1 pomidor
1 ząbek czosnku
kawałek żółtego sera (5-10 dkg)
2 łyżki masła
Pomidor i ser kroimy w kostkę o boku mniej więcej 2 cm. Ząbek czosnku (po obraniu z łupinki) – w jak najdrobniejsze plasterki. Do podgrzanego na patelni na maśle bigosu dorzucamy przygotowane uprzednio składniki. Mieszamy co jakiś czas do rozpuszczenia się sera.