Robię w nim jedno, dwa dania dziennie.
Pokochałam gotowanie ziemniaków, BO zajmuje tylko 5 minut.
I mięso duszone w sosie, bo gar gotuje je w minut dwadzieścia, a nie – jak tradycyjnym sposobem – ponad 1,5 godziny :)Na blogu pojawiać się więc będą (od czasu do czasu) przepisy szybkowarowe.
Kiedy gar dostałam, złotych rad udzieliła mi niezastąpiona w tym względzie Buka. Skorzystałam, zapamiętałam, podzielę się 😉
Milej niedzieli i dobrych, rozsądnych decyzji przy wyborczych urnach 😉
Grochówka
1/2 opakowania grochu łuskanego w połówkach (200 g)
1 marchew
1 pietruszka
1/2 małego selera
6 cm pora
2 ziela angielskie
kawałek wędzonego boczku (150 g)
sól, oliwa z oliwek majeranek, ząbek czosnku – grzanki z białej, odrobinę czerstwej bułki
Groch przepłukać na sicie. Namoczyć w zimnej wodzie na min. 3 godziny.
Na dno szybkowaru wrzucić napęczniały odcedzony z wody groch, obrane warzywa, ziele angielskie łyżeczkę soli (nie więcej bo boczek jest również słony), wędzony boczek. Zalać zimną wodą ( u mnie to minimalna -1/3 objętości szybkowaru, z uwagi na użyty groch ) – 750 ml. Gotować ciśnieniowo przez 20 minut.
W trakcie gotowania groch zupełnie się rozpadnie, tworząc jedwabiste pure – bez potrzeby dodatkowego przecierania czy miksowania. Uważać tylko należy na marchew i pozostałe warzywa, gdyż one również są bardzo rozgotowane. Ja warzywa delikatnie z garnka usunęłam. Boczek również. Pozostawiłam na prawdę minimalną ilość „okruszków” marchwi.
Przed podaniem, zupę doprawić majerankiem roztartym z odrobiną oliwy z oliwek i majerankiem. Ja grochówkowe pure musiałam dodatkowo rozcieńczyć wodą, bo było bardzo gęste 😉 Mimo tego zabiegu – grzanki położone na wierzch nie topiły się; jednym slowem zupa pozostała nadal dostatecznie gęsta.
Na koniec – ozdobić grzankami. Smacznego.
![]() |
grochówka |
P.s. Grochówka to jedna z zup, której w dzieciństwie nie cierpiałam. I sama już nie wiem czy faktycznie z wiekiem gusta tak diametralnie się zmieniają, czy może zależy to (w większej mierze) od samego przepisu.