


Wydanie takiej książki to dobra zabawa, ale i żmudne korekty edytorskie. I ciężkie dylematy dotyczące wyboru przepisów. Dzisiaj wiem, że dołożyłabym jeszcze kilka.
Ale do rzeczy! Wreszcie jest – prototyp mojej książki z przepisami na Boże Narodzenie. Choć to pierwsze i jedyne jak na razie wydanie.
Jednak .. jeśli pozwoli czas i finanse, pokuszę się o opublikowanie większej ilości.
Na razie to bardzo wyjątkowy prezent świąteczny. Plus ogromna satysfakcja z dobrze wykonanej pracy.
Och, to byla tylko drukarska próba 🙂 – w fotojeokerze, ale nosze sie z zamiarem wykorzystania zaprzyjaznionej drukarni naszego przyjaciela.
Ewo! Fantastyczny pomysł! Też o tym myślałam, ale ciężko mi się zebrać. Gdzie drukowałaś?
Bea dziekuje za mile slowa. Z pomysłem nosiłam sie od jakiegoś czasu 🙂
Patko, swietny pomysl!!! Az pozazdroscilam 🙂
(tak pozytywnie rzecz jasna :)).
Pozdrawiam serdecznie!
I dziekuje za zaproszenie :*